sobota, 3 września 2011

Orson Scott Card - "Tropiciel"


Połknąłwszy wiosną niczym młody pelikan cztery tomy sagi o Enderze postanowiłem zrobić sobie mały odwyk od pisartwa Carda. Jednak jego najnowsze dzieło wydane na polskim rynku od razu przykuło moją uwagę, a po niedługim czasie kupiony przez Krystiana egzemplarz trafił w moje ręce. Mając w pamięci wybitne powieści takie jak "Gra Endera" oraz "Mówca Umarłych", ale też nieco odstające poziomem od porzedniczek "Ksenocyd" i "Dzieci Umysłu", świadom przepastnego dorobku literackiego tego pisarza przystąpiłem do lektury ze zlewającymi się ze sobą uczuciami ciekawości i obawy.

Tak jak w "Grze Endera" głównym bohaterem "Tropiciela" jest niezwykle uzdolniony chłopiec. Rigg jest trzynastolatkiem obdarzonym darem widzenia ścieżek, które przebyła w przeszłości niemal każda żywa istota. Odebrał też wyjątkowo surowe szkolenie od ojca, dzięki czemu zdobył dużą wiedzę i świetnie umiejętności komunikacyjne. W miarę spokojne życie myśliwych zmienia śmierć ojca, który zostawia Riggowi instrukcje, wiodące go ku przeznaczeniu...

Już pierszy rozdział dostępny w Internecie pokazuje cechy charakterystyczne dla pisarstwa Carda - żelazną logikę postaci i dialogi przeradzające się w wielu miejscach w pojedynki erystyczne. Mając już za sobą całość, mogę stwierdzić, że publikacja pierwszego rozdziału była świetnym zabiegiem marketingowym. Bo o ile - jak napisałem - pokazuje znany sposób pisania i zachęca do sięgnięcia po całość, o tyle nie przygotowuje na to, co dzieje się dalej. A dzieje się naprawdę sporo.

I tu można wysunąć pewien zarzut odnośnie do książki, co zresztą w pewien sposób sam Card przyznaje w posłowiu. Na początku trzeba się przyzwyczaić do śmiesznych nazw, pewnych irracjonalności i zabaw z manipulowaniem czasu (ostrzegam purystów - nie są zgodne z obecną wiedzą naukową, co autor również w posłowiu podkreśla). Czuć też, że koncept się nieco rozrastał w trakcie pisania, co wpływa na integralność powieści, która należy do grupy tych rozkręcających się po pewnym czasie.

Nie podważa to jednak wielu atutów "Tropiciela". Poza wspomnianymi dialogami, które tutaj służą w roszadach i salonowych rozgrywkach mamy również mnóstwo ciekawych pomysłów i drobnych smaczków, które nadają uroku całemu konceptowi. No i ta intryga - pamiętacie dialogi wojskowych otwierające rozdziały z "Gry Endera"? Ich fani znajdą tutaj coś dla siebie i z przyjemnością będą starali się połączyć ze sobą elementy układanki szybciej niż zostanie to zrobione w dalszej części ksiązki. Nic więcej nie napiszę, żeby nie zabrać nikomu radości lektury.

Oczywiście mamy też uniwersalne problemy, które zostaną dodatkowo spotęgowane przez to, co - wedle zapowiedzi pisarza - ma się wydarzyć w drugim tomie. Ja już czekam.

Na zakończenie jeszcze dwa wyborne cytaty z książki:

Ojciec powiedział mu, ze sekretarz Rady w istocie jej przewodniczy - w tym postawionym do góry nogami rządzie im wyższe i bardziej wpływowe stanowisko, tym bardziej podrzędny tytuł, a "sekretarz" stał się nowym określeniem dla dyktatora, króla lub cesarza.

Fizycy już dawno temu ustalili, że większość przestrzeni jest pusta, tak jak i większą część każdego atomu, więc naturą wszechświata jest nicość, z niewielkimi przerwami zawierającymi w sobie całe istnienie. Ich biblioteka nosi nazwę Nicości na część tej pustki, z której składa się większość wszechrzeczy. A matematycy dzielą z nimi ten gmach, bo z dumą twierdzą, że przedmiot ich badań jest jeszcze mniej realny niż to, co zgłębiają fizycy, więc ich część zwie się Biblioteką Większej Nicości.

Ciekawe, jakie wy wyłapiecie :)

PS. Znalazłem całkiem fajną księgarnię-antykwariat, gdzie za śmieszne pieniądze można zaopatrzyć się w fajne używane książki po angielsku. W związku z tym zabrałem się już do lektury ciekawie zapowiadającej się powieści autorstwa... Orsona Scotta Carda :P

2 komentarze:

  1. Pisz dalej... nadal jesteśmy ciekawi jak Ci się tam powodzi. To bardzo ciekawy i fajny blog.. (Krystian, Michał, Krzysiek, Grzegorz, Natalia, Łukasz, Daniel, Dorota, Magda, Waldek, Aniela)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu on się wypowiada za wszystkich? -___-

    OdpowiedzUsuń